luty 18

Własny kąt

Właśnie z mężem kupiliśmy sobie własne mieszkanie na obrzeżach Warszawy. Zawsze marzyło mi się mieć duży apartament w samym centrum stolicy, jednak przy zarobkach moich i zarobkach mojego męża, zakup mieszkania za pół miliona jest raczej niemożliwy. Musieliśmy zadowolić się trzypokojowym mieszkaniem za dwieście pięćdziesiąt tysięcy położonym w odległości ponad siedmiu kilometrów od centrum stolicy. Odległość niby nie jest duża, ale w godzinach szczytu może wydawać się porażająca. Już sobie wyobrażam te korki, w których próbuję się jakoś odnaleźć wracając z pracy albo dopiero do niej jadąc.

35Od ponad dziesięciu lat pracuję jako przedszkolanka w jednym z warszawskich przedszkoli. Zarabiam 1800 złotych netto miesięcznie. Mój mąż, technolog Warszawa, może się pochwalić pensją dwa razy większą od mojej. W innym polskim mieście nasze wspólne zarobki gwarantowałyby życie na naprawdę niezłym poziomie, jednak w Warszawie 5 tysięcy miesięcznie na dwie osoby to bardzo mało. Kredyt udało się nam dostać tylko dlatego, że moi rodzice pożyczyli nam pięćdziesiąt tysięcy na wkład własny. Będziemy to musieli kiedyś zwrócić, jednak póki co cieszymy się, że w końcu zamieszkamy we własnym M. Mieszkanie może nie jest powalające, ale póki co nam wystarczy. Jest pralka, lodówka i kuchenka gazowa, dlatego mamy wszystko, czego nam potrzeba. W kolejnych latach, w miarę możliwości, będziemy remontować kolejne pokoje.

Tagi: , ,
Copyright 2021. All rights reserved.

Opublikowano 18 lutego 2014 przez PTadmin in category "Życie codzienne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *