wrzesień 1

Kim jest technolog odzieży?

Technolog odzieży jest zawodem XXI wieku, który w kolejnych latach będzie coraz bardziej chodliwy na polskim rynku pracy. Jeśli słysząc hasło „technolog odzieży” wyobrażacie sobie panią spędzającą całe dnie na monotonnej pracy z centymetrem w ręku to – STOP, przestańcie! Wyrzućcie taki obraz z głowy, bo w obecnych czasach nie ma on nic wspólnego ze współczesnym technologiem odzieży.

b42Zadaniem technologa jest, by pomysł projektanta przerodził się w produkt i trafił na sklepowe półki. Technolog opracowuje szczegółowo konstrukcję techniczną każdego modelu, dokładnie go wymiaruje i dobiera materiały w taki sposób, by idealnie leżał na sylwetce.

Technolog jest swoistym łącznikiem między projektantem a nabywcami. To on próbuje przenieść ideę projektanta na rzeczywistą ofertę marki. Efektem współpracy projektanta z technologiem jest powstanie prototypu ubrania, który będzie przymierzony przez modela technicznego.

Obecnie głównym narzędziem pracy technologa odzieży jest centymetr i komputer. By zdobyć tego typu pracę trzeba mieć wykształcenie kierunkowe, wyobraźnię przestrzenną i zdolności plastyczne.

luty 18

Angielski

Pracując jako technolog muszę znać choć trochę język angielski. Nie musi to być nie wiadomo jak płynna znajomość, czy szeroki zakres słownictwa – ważne, bym umiał skorzystać z dokumentacji technicznej i w razie czego sam taką stworzył. Znajomość angielskiego jest w dzisiejszych czasach niemal niezbędna – nawet na niskie i słabo płatne stanowiska pracy pracodawcy wymagają od pracowników znajomości języka obcego. Jeśli pracuje się w nadmorskim kurorcie, w którym pełno zagranicznych turystów, podstawowa znajomość angielskiego jest niezbędna nawet u sprzedawcy w kiosku czy u ekspedienta.

18

Mój angielski nie jest na takim poziomie, jakbym sobie tego życzył. Mimo, że nie mam większych problemów ze zrozumieniem dokumentacji technicznej, to czasem pojawiają się sytuacje, w których muszę coś sam napisać i wtedy o pomoc uderzam do swojego nastoletniego syna, technolog Gdynia. Czytanie idzie mi jeszcze jako tako, ale rozumienie czy słuchanie to już jakaś czarna magia. Syn, który powoli ma dość pomocy swojemu staremu ojcu w angielskim zasugerował niedawno, że powinienem wybrać się na jakiś kurs angielskiego od podstaw. Chociaż początkowo uważałem jego pomysł za głupi, to teraz myślę, że może jest w rozumowaniu mojego syna trochę racji. Gdybym poduczył się z angielskiego i udowodnił to mojemu pracodawcy, może w końcu udałoby mi się wywalczyć jakąś podwyżkę. Szef zawsze powtarza, że na podwyżkę przyjdzie czas i cały czas powinienem pracować jak najlepiej. Jeśli pokażę szefowi, że w pracy technologa daję z siebie wszystko (nawet nauczyłem się angielskiego) to na pewno spojrzałby na moją podwyżkę przychylniejszym okiem 🙂