luty 18

Problemowy pierwszy dzień

19Gdy wspominam swój pierwszy dzień w pracy technologa cały czas zastanawiam się jakim cudem udało mi się nie zwiać gdzie pieprz rośnie i wytrwale dotrzymać do końca dnia. Normalnie prawie każdy dzień w zawodzie technologa przypomina poprzedni i jest analogiczny z dniem następnym, jednak akurat pierwszego dnia w nowej pracy mieliśmy poważną awarię, a ja od razu zostałem rzucony na głęboką wodę. Nie miałem czasu zapoznać się z współpracownikami, a uściski dłoni i krótkie wymiany zdań wymieniałem pomiędzy bieganiem z jednego miejsca w wytwórni do drugiego. W zakładowych komputerach doszło do jakiegoś spięcia, w wyniku którego produkcja nie odbywała się tak, jak powinna. Błędy komputerów spowodowały, że wyniki produkcji nie były zadowalająca, a ja musiałem jak najszybciej poradzić sobie z problemem.

Wiedziałem, że ten dzień jest dla mnie ogromnym sprawdzianem. Jeśli uda mi się wszystko doprowadzić do porządku, pracodawca na pewno doceni mój wysiłek i dostrzeże, że zatrudniając mnie na stanowisko technologa podjął bardzo dobrą decyzję. Od chwili, w której pojawił się błąd, aż do momentu, w którym udało mi się opanować sytuację, ani razu nie usiadłem na krześle, nie wypiłem łyka wody czy nie zjadłem kanapki. Chociaż normalnie powinienem pracować przez osiem godzin dziennie, to tego dnia mój normowany czas pracy wydłużył się do 11 godzin. Do domu wróciłem przed godziną 21.00 i byłem totalnie wypompowany, technolog Dąbrowa Górnicza. Ostatkiem sił trzymałem się na nogach, jednak jednocześnie byłem dumny, że dałem radę w walce z taką awarią.

Tagi: , ,
Copyright 2021. All rights reserved.

Opublikowano 18 lutego 2014 przez PTadmin in category "Warunki pracy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *